W Józefowie na parkingu przy stacji kolejowej codziennie parkuje francuski, kontrowersyjny pojazd. I już wiadomo, że to Citroen. A jaki? Ciężko zgadnąć, bo w tamtym okresie wszystkie modele wyznaczały nowe trendy oraz szokowały wyglądem i zaawansowanymi technologiami. No ale już nie trzymam w niepewności: to BX. Po naklejkach śmiem sądzić, że właściciel jest miłośnikiem, który czynnie uczestniczy w motoryzacyjnym życiu Warszawy. Prawie tak jak ja. Zaznaczam: prawie. Gdybym tam mieszkał, nie byłoby problemu, lecz jeździć co chwila 30 kilometrów w jedną stronę to nie bardzo. Szkoda, że samochody nie jeżdżą na wodę...
Miejsce: Józefów
Zdjęcia: Michał Bakuła
3 komentarze:
Z pociągu też często go widzę. :)
I powiem Ci, że gdybym miał to - jeździłbym takim. :P
Aaa, tak. Znam. Z tego, co pamiętam, ówże BX należy do sympatycznego człeka ze Stada Baranów (oni wszyscy są sympatyczni). Uwieczniony i przeze mnie:
http://bass-driver.blogspot.com/2012/08/eventualnie.html (we fragmencie dotyczącym złomnikowego Rajdu po Ursynowie im. Stefana Karwowskiego).
A rzeczywiście: http://4.bp.blogspot.com/-RWF5hVG2scg/UDkU7-T9DdI/AAAAAAAAAMc/-z6kr-zjSDg/s1600/DSC05318.JPG
No proszę, jaki ten świat mały. ;)
Prześlij komentarz