Wartburg 1.3 w wielkim mieście

Śródmieście, Warszawa

Tak to jest jak człowiek dłużej postoi z aparatem w jednym miejscu. Oprócz Saabika i Land Rovera udało mi się złapać produkt z dawnego NRD. I wyszła z tego całkiem niezła sesja zdjęciowa. Żal jedynie, że nie złapałem przodu auta. 



Ale otaczająca architektura prima sort! Kocham taką pierzejową zabudowę ulic! Ach.. gdyby nie wojna i komuna, to Warszawa byłaby jeszcze piękniejszym miastem i nadal z czystym sumieniem można by o niej powiedzieć: Paryż Północy. Cóż, może kiedyś dawny blask powróci. Dla zainteresowanych, fanów dobrej architektury, no i oczywiście dla Warszawiaków daję linka do zwiastuna niezwykłego filmu "Warszawa 1935", czyli Warszawa w latach świetności. Naprawdę zapowiada się niesamowicie. Nie mogę się doczekać, aby go obejrzeć. Ten klimat... Ech. Kocham to!





 
4-suwowy silnik 1.3 z Golfa II. Produkowany tylko przez 3 lata, na przełomie lat 80's i 90's, aż do zamknięcia fabryki w Eisenach. Wartburg po przemianach politycznych w Europie Środkowej i Wschodniej nie wytrzymał konkurencji z zachodnimi maszynami i musiał niestety odpuścić.
Skyscrapercity: Rewitalizacja kamienic przy Próżnej - przykład uratowanej kamienicy z dawnych lat.

Nocny pociąg do Zastavy 1100p

Józefów, Mazowieckie

Zastava. 1100p. "p", czyli z Polski. Z Polski, czyli z FSO. Produkowana była tam w latach 1974-1983.

Zauważona na dworcowym parkingu, wysiadając z pociągu. Bez owijania w bawełnę przyznam się, że jakość zdjęć jest słaba. Wszak robione nocą kalkulatorem i bez statywu. Musicie mi wybaczyć.

Mój brat Kuba: "Tył ładnie opada ku dołowi. To mi się w Zastavach podoba."

 VI Festiwal Nitów i Korozji. Jakoś korozji na tym egzemplarzu nie zauważyłem.



United Europe... and Golfs II GL

Warszawa

Domyślam się, że kierowca tego Golfa nie żywi urazy do innych nacji i odmiennych kultur. Nie jest ksenofobem. Toleruje (ba, kocha!) nie tylko najbliższych sąsiadów zza ściany. Uwielbia zwierzaki, robaki i inne szpaki. Nie, nie jestem jasnowidzem. Nie umiem tez czytać z drobin pyłków osiadających na karoserii. 
Czemu więc tak sądzę?

"United Europe" pod tablicą rejestracyjną mówi wszystko. :)


Owocowe szaleństwo poczciwego Garbusa (1975r.)

Warszawa

Pierwszy (!!) Garbusik na blogu! Hurra! 
Kurczę, dziwię się że tak rzadko spotykam je na ulicy, mimo że podobno są u nas bardzo popularne. Może stoją w garażach, albo po prostu tak dobrze się przede mną ukrywają. Jednak kiedy już uda mi się zauważyć jakiegoś Beetle'a na drodze, to zawsze łapię się za guzik w spodniach, czy w kurtce, obojętnie jaki. Dlaczego? A czemu łapiemy się gdy widzimy kominiarza? Na szczęście odpowiecie. Właśnie...


Szczęście młodej parze: '95 Żuk "Modern Żuking"

Warszawa

Ten różowofioletowy Żuk (hmm... a właściwie "Żul", ramiona "k" musiały pewnie odpaść :) został przez mnie złapany w Warszawie przypadkiem, w wolnym czasie między zajęciami na SGGW. Swoją drogą kolorek bolidu: cud malina! Jak się dowiedziałem ze strony Autokult.pl, startuje on w wyścigach charytatywnych "Złombol" w drużynie "Modern Żuking" - po naszemu "Szybki Żuk". Edycja 2011 wyścigu prowadziła do Szkocji, do jeziora Loch Ness. Widać, świetny sprzęt ten Żuczek, skoro sobie poradził w takiej wyprawie. Z pewnością nie było łatwo. 

Kolejna edycja rajdu własnie się odbyła (10-11.12). Szlak "wyścigu wytrzymałościowego komunistycznych konstrukcji" wiódł przez Bałkany do Olimpii - do miejsca powstania igrzysk olimpijskich. Polskiego Beetle udało mi się uchwycić na zdjęciach jeszcze przed zawodami. Ciekawe jak dał sobie radę tym razem. Mam nadzieję, że i tu mu się udało. I to na złoty medal. :)

Młodej parze Złombolowiczów gratuluję! Życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia i wielu nowych emocjonujących wyścigów. :))




Fiat Ritmo 60 CL czy mały piesek?

Praga, Warszawa

Z przodu wygląda jak radosne dziecko z szeroko otwartymi oczkami chętnymi do poznawania świata. Gdyby malec ten tylko dostał piłkę zaczał by skakać, biegać, fruwać... A może to mały, ruchliwy piesek? Ech.. Moja chora bujna wyobraźnia.

EDIT 16.02.13: Egzemplarz pochodzi z 1982 roku (patrz komentarz do posta). 
Dziękuję Panie Piotrze za informację i mam nadzieję, że Ritmo będzie jeszcze długo Panu służył. :)

Żółta Nyska "Solina" 522 z '74 w "Adventure Warsaw"

Śródmieście, Warszawa

Nyska z '74 roku o imieniu "Solina" dzielnie jeżdżąca w służbie "Adventure Warsaw" organizujących niecodzienne wycieczki po Warszawie. Rodzeństwem "Soliny" jest "Peggy" z '85 i "Wiesia" z '90.
"Solina" złapana została w dniu prezentacji w Warszawie repliki Syreny Sport. Niestety samej Syrenki nie udało mi się spotkać. Cóż, może jeszcze będzie okazja.


Misja Bandzior #4: '85 FSO 125p 1.5 ME na Pradze

Warszawska Praga

Ładny kolor lakieru. No i czarne tablice. No i Praga - Warszawski Bronx jak niektórzy mówią. Odpowiedni warszawski klimat jest. Szkoda tylko, że szofera tej gabloty nie spotkałem.


Niebezpieczna sesja zdjęciowa zaśnieżonego '82 BMW E23

Warszawa

W trakcie sesji zdjęciowej tego E23 zauważyłem inne zadbane BMW zbliżające się do mnie dziurawą ulicą. Stanęło ono obok mnie. Okno od strony kierowcy się otworzyło i pojawiła się w nim twarz. Serce waliło mi jak młotem. Lecz strach był niepotrzebny. Okazało się, że jest to na szczęście właściciel obu beemek. Ucieszyłem się i odetchnąłem z ulgą. Wszak mogłem trafić na  nieobliczalnego sprzedawcę magnetofonów.

Właściciel zamierza uratować to cacko od dalszego rdzawienia. Wydaję mi się, że będzie zdecydowanie łatwiej niż w przypadku tego kombi 125p. Obu "Przedremonciakom" życzę jak najlepiej. 

Zdjęcia 1982 BMW E23