Sylwestrowa Mieszanka Bielańska

Witajcie!
Prędziutko zbliża się koniec roku. Ba, on nadejdzie już pojutrze (sic!), ale w ogólnej teorii wręcz jutro z Sylwestrem. Wpis zamykający rozdział "2014" nadam jednak już dzisiaj, bowiem później nie miałbym jakby czasu, mimo że nie przepadam za przesadnym balowaniem w ten nader wyjątkowy wieczór (nawet od Wigilii?). A będzie wybuchowo i jak po dobrym drinku ;)
Relację z Północy Warszawy po "tej lepszej" części Wisły (nie moja teoria, sztylety schować) szykowałem na Święta. Nawet nabawiłem się kataru sprawdzając, jak się miewa tamtejsza sytuacja, a moim wymarzonym prezentem świątecznym stała się paczka chusteczek. Ale było warto, com postaram się udowodnić. Szczegółowo skupiłem się na Wawrzyszewie, Wrzecionie, Starych Bielanach i Piaskach, zakotwiczając i o kawałek Marymontu. Część zdjęć pochodzi z wiosny, zaś garść ze wspomnianego zakichanego wypadu. Dzięki temu dowiedziałem się, co zniknęło, co się pojawiło, przestawiło, wrosło, zamszało itp. Zdaję sobie sprawę z wielce prawdopodobnego ryzyka powtórzenia coponiektórych złomków, ale co zaszkodzi przypomnieć? Liczę, że na pewno czegoś nie odkryli warszawscy wysłannicy ;) Tak po cichu, nie negując Waszego profesjonalizmu.
Zatem odliczamy, jak do minięcia pierwszej sekundy w Nowym Roku: trzy, dwa, jeden....
Strajk podwarsztatowy
Pętla Chomiczówka wita nas po ukraińsku.
Ale przyjemnie. (?!)
Wrzeciono jeszcze milej. MicroSD by Renault.
Jak to Barany mówią: daję 500, Sarabandę i zdechłą papugę.
Niezbyt urodziwe Porsche z mistrzem drugiego planu.
WARa raz.
WARa dwa.
WARa trzy...
Bo jak nie to WUN!
Ach znajome te numery, nawet Wam powiem dokładnie kiedy wydane: lipiec 2012.
Jakby fochał. Dziwnie.
Se stoi na uboczu...
... nikt go nie chce...
... aż mu blacha poszarzała piotrkowska.
Nie nadaje się w ten teren.
Zalatuje Mystery Machine. Kumaci mieli dobre dzieciństwo.
Hmmm
Tylko kolor jakiś hipsterski bardziej zdałby się. W kwiatki!
Zielona trawka, kwitnące pąki...
... nie stanowią dla Niewiadówek żadnej rozłąki.
Właściciel pali Cygaro?
AA, pierwsze śródmiejskie. '77.
To typowy Żoliborz (numerację dla Bielan wprowadzono dopiero w 1994).
WGP nie miało powtórek jako jeden z nielicznych prefiksów. Oznacza wyłącznie rok 1991/92, akurat tu 1991.
WUO też nie miało. Maluch ewidentnie z 1985 roku, nie patrząc na szyby.
Sposobi się na najklimatyczniejszego w stolicy. Konkurencja się powoli wykrusza.
Mszana Zjawa.
Dziecię Mszanej Zjawy.
Po co mieszkańcom blokowisk motyka? Ano po to.
To Ci zagadka. WGB leciało w 1991/92 i 1995. Nie wiadomo z którego pochodzi tablica, tu już zostaje zerknięcie na wytłoczenie pośrodku.
Mają gust. Nie dokończę.
Przerywnik dla miłośników komunikacji vel mnie: Autosan H6 z KM Łomianki z ilością miejsc w porywach przekraczającą siedmioosobowe vany.
Dojeżdżałbym.
Tymczasem pod Szpitalem Bielańskim...
Boję się pomyśleć, co wiózł na dachu.
Prestiż i fejmy na1002. Dokleić znaczki Golfa i żodyn się nie skapnie.
Żodyn.
Może to będzie ubliżenie zabydkowi (przepraszam Łukasz!!!), ale on naprawdę wygląda jak upośledzony! (tekst by Mateusz)
Przeciwmgielne dawali od 1988. Sama końcówka.
Zabunkrowana furtkami nienawiści niepozwalającymi spojrzeć z bliska.
Stateczny grzyb-tuning: listewki, owiewki, naklejka PL i alufelgi. Teoria potwierdzona badaniami.
Polonez wersji C (Kryzysówka) #unikat #obsro #crisis #perel #blackplates #listewtakibrak #ratujmy
#swiatlazluxa #lol #innovation #prestizwbiedzie
Mały Raczek już nie płacze. Zniknęło WYCIE RACZKA.
Miał holować (siebie?)
Szybki międzymagazynowy transport mebli.
MASU
Nazwa spolszczona.
Camper in progress.
Słoik 1026el z białopodlaskiego.
Giallo Taxi, trafili z nazwą.
Red Line 33 Series.
U mnie pocina babka na francuskich.
W końcu kliknę kategorię "Zakryte koła".
Jakoś tutaj wolałbym Oltcita.
Robi robotę (wkurza mieszkańców).
Perspektywy były, koszty nie te, sami wiecie.
Progu nie ma, wejścia nie ma.
Pod stałym nadzorem większego (i młodszego) brata.
Ustawione pole namiotowe.
CX nie ulega współczynnikom, Audi mu wtóruje.
Kuzyn padł na glebę niedawno.
Jakoś szkoda go kurzyć pyłem z kartofli.
Proces przerejestrowania: loading...
Wysłannik Łukowa wypoczywa we Warsiawce, jak miło!
Podwórko między blokami. Chyba gorzej być nie może.
Aidijal Fresztajmer.
 Smutny jak Carpik przed Wigilią.
Bieda z LEDem. Smaczne wkomponowanie.
Przemieszcza się międzydzielnicowo, chociaż mieszka w Wołominie.
W dodatku tablica z 1998 roku.
U tego wielkie zmiany, bowiem stracił blachy i przeniósł się osiedle w bok. Marcin zresztą dokładniej to opisał u siebie.
Santana dostała w tyłek z rana!
Nanananana!
Zapada się skubana... Nie już nie wymyślam.
Przypadkowy Spot Daewoo&FSO.
U niego bez zmian od dawien dawna.
Przyjechał, dał wgnieść maskę i się wyniósł.
601 pierwszej serii  ze zderzakami-okrąglakami.
Nie, wróć.
Z moich danych wychodzi, że pod koniec lat 90 warszawiacy jak zaczarowani zapatrzyli się w Tavrie, by po około 15 latach je jak jeden mąż porzucić. Wszystkie. Okrutny był to urok.
Pokraczny worek.
Na Wawrzyszewie gościnnie, potem wielokrotnie widywana w wielu miejscach.
Nie zamierzają się rozstać, a Borewicza właściciel obdarzył miłością kupiwszy pokrowiec.
Nie wiem czy był sens potrącać z emerytury na materiałową płachtę.
Taka zielona blenda mu się wytworzyła.
Artyzm kunsztu pędzlarskiego.
Chromu nie pominął.
Eagle Summit. Dumna nazwa, nie?
Mniam!
Klasę niżej: 305 Break.
Niecodzienne auto, w sam raz na ofiarowanie naturze.
Lubię, chyba mówiłem.
Marcin nie patrz!
Zdecydowana większość Esów USA ma czarne blachy.
Gdzie byli ratownicy?? Straciliśmy go!
Sieje respekt na dzielni.
W sumie co mi po kolejnym 205 w absolutnym minimum?
Ktoś ma antyczne, kiedyś meganowoczesne Volvo od nowości. Teraz i tak jest biedakiem jeżdżącym starym gratem, mimo iż może zarabiać krocie. Auto wszystko powie.
Dobrze, tradycyjnie Czarny Kącik i przechodzimy do sedna. Koalicja francuska.
Focus 3d na blaszce z 1999, Bielany.
Szatańskie TDI w Prestiżu, jednak bez czerwieni.
Jak to się zwało.... Fatamorgana!
Aspire. Po co ktoś to ściągał?
Od 1999 roku tej sześcioosobowej rodzinie nie udało się spłodzić kolejnego potomka. W innym przypadku zmieniliby samochód.
Znowu fata... oj sąsiad sąsiadowi równy.
Spejsy są ze dwa w całej Warszawie.
Z Tercelką podobnie jak z Aspire. Ktoś chciał się wyróżnić.
Napomknąłem temat amerykańskich Escortów, hmmm..
Niby Atu, ale jednak warte bezczelnego wtargnięcia na zamknięty parking. Jest to bowiem FSO Atu (nie Polonez), czyli egzemplarz z samego początku produkcji w '96. Dowodzi tego unikatowy emblemat, niezmiernie rzadki.
Na koniec wyimaginujcie sobie lecącą wysoko i kolorowo wybuchającą rakietę, albo po prostu głośną petardę. Albo i rakietę i petardę. Mam i to i to, więc może pierw petarda. Palimy lont, rzucamy i...
BUM!
Na parkingu między blokowiskami na Chomiczówce od zarania gnije taki dziwoląg. Przyznam - gdy pierwszy raz go zobaczyłem, nie skojarzyłem go z niczym. Zupełnie. Totalna pustka, żadnej marki, błysku, nic. Na jednym z forów ktoś rzucił, że przypomina amerykańskie przewoźne mleczarnie, tak bardzo tam popularne (również w filmach). Rzeczywiście, coś w tym jest!
Podobno i ruskie coś takiego tworzyli. Nikt za to nie potrafił podać marki, modelu, rocznika... i odpowiedzieć na pytania, skąd to się wzięło w Polsce, dlaczego nie jeździ, a latami zawala miejsce na przecież płatnym, zamkniętym parkingu? Całe auto jest Jednym Wielkim Pytajnikiem.
A teraz RAKIETU!
 (w tej chwili macie przed sobą obraz nocy sylwestrowej bezpośrednio po północy)
Zapewne części znana, a bankowo owiana kultem legendarna Wołga z Wawrzyszewa. Możecie wierzyć lub nie, ale tablice ma z 1982 roku i całe swoje życie przestała na tym parkingu. Żadnych garaży, nic z tych rzeczy. Ciężko potwierdzić, że w swojej karierze ma jednego właściciela, bo mógł ją ktoś odkupić w '82 albo wtedy wymienić starą tablicę na nowszą, zgodnie z nakazem państwowym. Niemniej samochód służy do normalnej jazdy i jest regularnie odnotowywany w raportach warszawskich wysłanników, nie tylko dzielnicy Bielany.
Pewnie Was dziwi, jak, coby nie mówić, 45 letnie auto (conajmniej!) całe życie żyjące na zewnątrz mogło zachować taką świetną kondycję. Otóż jest to nierealne. Kilka lat temu właściciel zrobił jej remont, a raczej wysłał na Mazury, by tam odpowiedni ludzie przywrócili jej dawny blask. Gdy tak się stało, Wołga znowu trafiła na parking, gotowa na kolejne 40 lat służby. Jakby od nowa ją poskładano i oddano do użytku w latach 70. Niespotykane!
Na koniec niosę smutną nowinę. Obowiązkiem każdego zbzikowanego fotografa (czyli po prostu nas) było uwiecznienie tego niespełnionego Uszatka. Według nieoficjalnych danych, w tym stanie zdekompletowania i ograniczonej ruchliwości przebywał od... 1998 roku, czyli odkąd dostał numery rejestracyjne widoczne na zdjęciu. Przez ten czas stał się ikoną wawrzyszewskich połaci parkingowych, a także znakiem rozpoznawczym dzielnicy. Ale właśnie... BYŁ.
Zaporożec zniknął. Zmieniał koła tyle lat. Nie zdążył. Wszyscy jesteśmy ciekaw, dokąd trafił, jednak pozostał legendą. Kwintesencją potencjału bielańskich parkingów, celebrytą co i rusz pojawiającym się na różnych stronach internetowych, takim elementem ożywiającym szarą rzeczywistość, mimo iż wygląd nie napawał optymizmem...
Za to sąsiednia Beemka nie zmieniła swojej postawy ani trochę. Może lekko się zapadła.
Życzymy powodzenia nowemu właścicielowi, jeżeli to czyta. Choć znając życie już się nim golimy.

Wiecie, że właśnie przejrzeliście 160 zdjęć? Tak wiele jeszcze nie było! Sam sobie podwyższam poprzeczkę, no ale wszystko w dobrej wierze. Liczę że się podobało :)
Ja z Zespołem na Nowy Rok życzymy osobistych sukcesów, taniej benzyny, farta na drogach i osiedlach oraz nieustannego czyszczenia pamięci w aparacie (od napływu nowych zdjęć, ofkors!). I po prostu - wszystkiego co najlepsze. Szampańskiej zabawy!

Miejsce: Warszawa-Bielany
Zdjęcia: Michał Bakuła

10 komentarzy:

Marcin pisze...

Uuuu, sporo materiału. Naprawdę sporo i naprawdę dobrego. Polecę w pkt coby prościej było.
1. Widzę że trafiłeś na lotnisko Babice :) Masa dobrego żelaza tam leży.
2.Ładny W126 560SEC na WOTach. Zastanawiam się tylko czy taka opcja kolorystyczna to oryginał czy radosna twórczość.
3.Polonez "kryzysówka" to coś czego w życiu na żywo nie widziałem. +tekst z Wycie Raczka ogłaszam sucharem roku :)
4.Visa BMN to była stadobarańska, niedawno sprzedana
http://www.stadobaranow.pl/index.php/gielda/citroen-visa1989r/
5.kurczę zielonemu BX z Wawrzyszewa ukradli tablice? Szkoda że nadal gnije, fajny był.
6.Na tym błękitno-białym Trabancie pierwszy raz zobaczyłem te nakładki na wycieraczki niby "aerodynamiczne" i zachodziłem wtedy w głowę co to jest.
7.na widok białego P405 wydałem kWIK radości. Tak samo jeździłbym P305 Break na czarnej.
8.Co do wrastającego Lacetti, to mam szczerą nadzieję że Lance nie skończy tak samo. Od tygodnia stoi zepsuty a ja nie mam wolnych funduszy żeby go zrobić. I chwilowo raczej miał nie będę...
9.Kącik czarnych tabl. wygrywa FSO Atu. Takiego Tercela miała kiedyś moja ciocia. Pracowała w USA i przywiozła go na początku wieku do PL.
10. Zaporożec już nie stoi? :( Szkoda, że jedyne jego zdj jakie mam to jakieś słabe robione w nocy.

autobezsens pisze...

O w mordę, piękny mix! Tyle ciekawych fur na raz to dawno nie widziałem.

@Marcin
A co padło w Lacettim? Bo wiesz - grzybowy wóz, to moze jakiś tani grzybopatent pomoże ;)

pisze...

Muszę Cię zasmucić, Drogi Michale, dla mnie w tym miksie nie ma nic nowego ;-) Ale to ja, od prawie dwudziestu lat "badam" te rejony :-)

Od siebie mogę dodać, że:
- Wczesny Trabant 601 WD był do wyrwania za kilka stówek, obecnie można go kupić w "dwupaku" z innym Trampkiem za 5000 w okolicach Radomia.
- Zielony Borewicz WIJ - co roku, na jesieni, jest przykrywany pokrowcem, a na wiosnę znowu odkrywany ;-)
- Aspire WZJ - co jakiś czas przypominam się właścicielowi i czekam na moment, w którym zdecyduje się na sprzedaż tego cuda + gratulacje, w tle uwieczniłeś (już nie) moją Ibizę :D
- Escort US Kombi na czarnych WZK został niedawno odholowany przez Straż Miejską.

Bassdriver pisze...

BORZE JAKI TŁUSZCZ. Oczywiście wiele z tych wehikułów jest już znanych - niektóre były i w moich mixach (KredĘs z czarno masko, Aspire, Escort kombi, 305 Break, Kaszlak WIR, Trabi WD, Uniak Raz, oczywiście Zaporożec i parę innych), inne upolowałem, ale jeszcze nie miałem okazji wrzucić (rozbita Zastava z Księżycowej), jeszcze inne należą do Znanych Postaci (Econ Babowóz i szary AX z czarnym dachem to jeździdła Fi z Baranów), ale paroma wbiłeś mię w ziemię. Bardzo grubo. BARDZO.

A Wycie Raczka kradnę. Płacz Krabika. Maraton - zjawadźwięk itd. Uwielbiam.

Unknown pisze...

a ja aby nie wchodzić w nowy rok z wyrzutami, chciałbym przeprosić za swój zbyt emocjonalny komentarz przy recenzji VW ...

Unknown pisze...

#Marcin
Citroen nie ma blach, chociaż na wiosnę miał białe. Obecnie jedynie czarna leży na tylnej półce. A na Tercele i Escorty była taka moda, pewnie też po przeliczeniu walut po prostu się to opłacało ;)
#Mł
Tak myślałem. Zaskoczyć Cię mogę jedynie w innej dzielnicy :)
#J.
A tego, że Fi jeździła AXem, nie wiedziałem. Visa i Babowóz to też ich wozidła, bo jakże inne ;)
#Baldwin
Spoko, wszystko już wyjaśnione :)

Fajnie, że się podobało!

Michał pisze...

Dalej nie mogę się nadziwić szczęściu autora do spotykania starych aut. Sporo jeżdżę i nie widuję tylu perełek..

Unknown pisze...

To już zakrawa na chorobę. Łazimy dotąd, aż klasyki same nam staną przed oczami ;)

Art pisze...

Grubo że aż dziurkę w pasku cza dorabiać. Ale że szykujący się do lotu Zaporożec zniknął - jak ktoś mógł... Toż to jeden z symboli tych okolic.

Anonimowy pisze...

Ja dodam że teraz łada stoi pod Sempo i jest do sprzedania za 2000 zł ;)