... gdy Ciebie widzę, jeży mi się włos na głowie. Piękna Syrenko, miłości ma, dla Ciebie mały jest ten świat." Oto refren pięknej i wzruszającej piosenki o naszej Królowej Szos i Poboczy. Kiedyś na osiedlach ustawiały się takie rzędami. W dzisiejszych czasach spotkanie Syrenki na osiedlu jest właściwie niemożliwe. Ale tylko "właściwie", bo okazuje się, że "dys ys posibl". Kto chce się w pewnym sensie cofnąć w czasie, niech odwiedzi osiedla na Bródnie. Tam, między pospólstwem plastików, zagrzewa miejsce nasza Królowa. Kiedyś zapewne naokoło siebie miała różnego rodzaju Maluchy, Fiaty i Polonezy. Teraz również się zdarzają, ale pojedyncze sztuki w promieniu kilkuset metrów. Ona pamięta te czasy. Szkoda, że nam nie będzie to dane...
Dość już tej nostalgii. Syrenia piękna nie jest, ale sądząc po naklejkach, należy do miłośnika. Miłośnika typu "lubię ją, dlatego nie wywalę na złom". Nie takiego, co pucuje i chucha, bo jej stan nie powala i jest nieco zapuszczona. Ale jest i raczej jeździ. Ciekaw jestem, ile jest jeszcze takich Syrenek stojących jak gdyby nigdy nic na osiedlu. Słyszałem o kilku, lecz dopiero muszę ich poszukać. Za to widziałem Warszawę w podobnej scenerii, tylko do tego miała czarne tablice. Poczekajcie, a będzie Wam dane :)
Miejsce: Warszawa Bródno
Zdjęcia: Michał Bakuła