Pobliskie Miejsca 2015: WGW & SOKO

Dzień dobry w przedmajówkowy czwartek! Z okazji zbliżającego się czasu błogiego chillowania postanowiłem się zebrać i sklecić relację z ostatniej wyprawy, coby jutro przy porannej kawusi byście mieli co czytać. I liczę, że dzięki temu co dla Was przygotowałem rozpoczniecie kilkudniową labę od uśmiechu ;)
Dzisiaj odwiedzimy dwa ostatnie miasta z dawnego siedleckiego, w których wcześniej się nie zjawiliśmy. Zdecydowanie w Węgrowie i Sokołowie Podlaskim liczyliśmy na niezły motoryzacyjny potencjał. I, poniekąd, takowy się przejawiał, aczkolwiek nie znaleźliśmy nic, co bezdyskusyjnie by rzuciło na kolana. Tu za przykład należy wziąć Syrenę i Psiukacza z Łukowa bądź garść dobrych czarnoblachowców z Międzyrzeca. WGW & Soko (tak je zwykliśmy nazywać) są po prostu neutralne. Bez polotu. Polskości jakże więcej. Spotkać tu regularnie upalanego Poloneza to jak w Warszawie SUVa lub BMW w Otwocku. Cała masa starszych i młodszych reprezentantów FSO&FSM i nie zanosi się, coś czuję, na prędką wymianę. Bo i po co, skoro ciśnie?
A zresztą, sami zobaczycie. Zgłębcie się w niepowtarzalny klimat, bijący zresztą ze wszystkich przez nas odwiedzonych miasteczek. Im bliżej stolicy, tym bardziej zanika. Dlatego Wam serwuje te relacje - by wprowadzić coś innego, może nawet przyjemniejszego od stołecznej populacji gratów.
Siadamy do Fiata 126p (na dodatek Bis!) i drogi powiatowe nasze. Kierunek Węgrów.
Chłopaki robią.
Wylotówka miasta powiatowego.
Koneserstwo, stadium wczesne.
Koneserstwo, stadium rozwojowe.
Grunt to dobry PiaR.
Nie dopłacili za progi.
Przepraszam za tą dołującą zdjęcie mgiełkę.
Tak Węgrów wita turystów!
Od zamiechrzłych czasów Internetu, bez zmian.
Patriotyczne zaplecze transportowe. Tak a propo 3 maja.
Dopiero potem się okazało, że po drugiej stronie mają drugiego Stara! Wcale nie ładniejszego...
Biedra's jangtajmer spot.
Zapowiedź drugiego dzisiejszego miasta.
Tonie w otaczającym go prestiżu.
Skody są w reguły rzadkie w tych rejonach, lecz dostępne.
Mieszaniec. Ratować się trzeba...
Elegant? Starszy? Nie wiadomo.
Ach i oto bohater, za sprawą którego jestem bardzo z siebie dumny. Jak widać, miał karteczkę. Wrzuciłem jej zdjęcie na Fejsbuczka i po kilku dniach Maluch stał już u znajomego z Ciechanowa. I to ja się do tego przyczyniłem <3
Samochód był malowany i jest w bardzo dobrym stanie. W dodatku ma rzadki, szary skaj w środku, występujący wyłącznie w 1994 roku. W lepsze ręce nie mógł trafić. Pozdrawiam Cię, Robercie!
Żyje w mieście. Kto zaprzeczy?
Chowa przed świrami z aparatem.
Kombi w ostrym Słońcu Lazurowego Nieba.
Gimby nie znajo.
Tonie w prestiżu, vol. 2.
Miał ktoś zacięcie, by to ściągać.
Dlaczego z Tico?
No powiedz, jaki kolor ma ta Twoja perełka nooo!!
Sraczkowaty.
Tyle tego, że nie pamiętam jak/gdzie/kiedy go cyknąłem.
Patrz no Ojcze, tego jeszcze nie grali!
Serio. Jakakolwiek stara Skoda to w małych miastach gatunek na wymarciu.
Bez Minusa, żadnych plusów.
Węgrowskie słoiki.
Corsa obok jakby nie patrzeć też coupe!
Prekursor pickupów double-cab.
85 jak nic.
Młodszy
Intrygował mnie napis CATALYSATOR.
WWEEM WWEEM
Powoli wyjeżdżamy w stronę Sokołowa. Znowu Kombi. Co z nim nie tak?
Daawaj tego embeka!
Miny januszów bezcenne.
Gumiaki zapobiegawczo włączyły długie.
No i Sokołów. Zapach wędlin ugodził w nasze nozdrza i dodał smaku masie mijających nas Polonezów. Ależ to wylęgarnia...
Siemiatycze - następny cel.
Stąd widać przedział wiekowy załogi.
PKS jak niemal w każdym miasteczku dawnego siedleckiego. 98% polskiego, niezniszczalnego taboru, który przez lata uległ licznym modernizacjom. Lecz co stare i obrzydłe, na siłę poprawiane wraz nie będzie piękne.
To tak ogólnie. Osobiście uwielbiam polskie autobusy.
Znacie jego oficjalną nazwę? Jelcz T120/3 EWA! Nie żartuję!
Jedyny na czarnych. Niedobrze...
Aż cyknąłem budynek, tak mnie urzekł.
Całe życie przez kraty.
Legenda. Zanim założono Sokołów, on już gnił.
Jak widać lubią nie tylko Polonezy.
Wpadliśmy po drodze do kumpla. Nie bez powodu wybudował dwa kolejne garaże :)
"Mój stary Star już objechał ten kraj
Przez wszystkie lata było z nim jaj.
Mój stary Star, ze Starachowic wóz
Zapełnił w mej stodole cały luz.
Mój stary Star na pace woził gruz
Na cztery gary nie pali dawno już..."
O, inniejszy!
Gdy wsiedliśmy do e36 kumpla, aż nie mogliśmy wysiąść. Nadeszła nowa era carspottingu - wystawianie aparatu z dupowozu.
Soko ma swojego zbieracza.
Zwykły Truck. No co.
Sami widzicie ile tego.
Ze wsi wyjdziesz, wieś Cię znajdzie.
Prawie jak pocztówka, bowiem na tle dumy miasta - zakładów mięsnych znanych w całej Polsce.
O, i to jest stuprocentowa pamiątka z Sokołowa!
Już Was nie morduje tymi Poldkami. Wyjeżdżając jeszcze mała sesja przy naprawdę grubym żelastwie.




Kończymy nostalgicznie.
Tradycyjnie Czarny Kącik. W Węgrowie wydawano:
- SDR (1997-98),
- SDW (1994-97),
- SDF (nie znaleziono) oraz WTG po 1999 roku.
W Sokołowie natomiast:
- WTF (po 1999),
- SDO (1995-1998),
- oraz SDE (1991-1995).

W dzisiejszym wpisie rządził klimat, nie fury. Oby to się zmieniło przy kolejnym wypadzie!
Łakomi rarytasów zostaną nasyceni w drugiej części miksu warszawskiego i w mieszance otwockiej, którą wstępnie zapowiadam. Nie mogę obiecać kiedy będzie, bo sami widzicie że z regularnością bywa różnie. Chciałbym to zmienić, ale ciężka sprawa. Musicie wybaczyć. Za dużo wziąłem sobie na głowę w świecie Internetu.

Miejsce: Węgrów i Sokołów Podlaski, Województwo Mazowieckie
Zdjęcia: Michał Bakuła