A na jednej z otwockich posesji...

...znaleźć można dwóch, polsko-włoskich braci. Mniejszy braciak - całkiem zielony i jeszcze w sumie nieogarnięty, "w proszku". Drugi natomiast, ten większy, ubrany jest w intensywną pomarańcz. O czym piszę? A oczywiście o Kredensie i Maluchu. :)
 








Miejsce: Otwock
Zdjęcia: Maciej Rosłoniec

4 komentarze:

Unknown pisze...

Maluszek to nie byle jaki egzemplarz, bo to Pierwsza Seria z zielonym wnętrzem i silnikiem 600. Szkoda, że gnije. Fiata chyba czeka to samo, bo już zaczyna obrastać :)

Maciej Rosłoniec pisze...

Mam jednak nadzieję, że właściciel przygotowuje Maluszka do generalnego remontu i dlatego stoi on taki pozbawiony lamp, błotników i innych detali. Ech, myślisz, że dałoby się go jeszcze odratować?

Unknown pisze...

Wszystko zależy od tego, co ma pod spodem. Albo nie ma :) ST mają grube blachy, więc mógł jeszcze dobrze nie zgnić. Z tego co słyszałem, właściciel nie chce go sprzedać, więc może ma co do niego jakieś plany :)

Anonimowy pisze...

Wcale nie ST-y miały najtwardszą blachę a wczesne FL-e! Mój Fiat(pierwszy dzień produkcji FL-a) ponad półtora roku stoi na dworze i nic.Nic go nie rusza.Blacha ideał,28-letnie opony jak nowe,podłoga-genialna! Nic tylko jeździć-a właściwie nie!