WSB, czyli co jeździ po Wiązownie i nie tylko

Wiązowna, Otwock

Czas na kolejny okoliczny mix. Tym razem na warsztat biorę klasyki na numerach WSB, czyli pochodzące z Otwocka i Celestynowa, ale głównie z Wiązowny. Na tych terenach pogłowie klasyków jest najintensywniejsze, a ich wskaźnik "like'owy" przewyższa auta z Otwocka o połowę. Często można je spotkać pod ogromną wiązowską parafią, gdzie zjeżdżają się na wiec, czyli Mszę Świętą. A my po pójściu na poranną niedzielną Eucharystię łapiemy za aparaty i wykorzystujemy sytuację :)
No to po kolei od najniższego numeru, czyli najpierw obywatele miasta powiatowego.

Na pierwszy ogień Szkoda 120 w niebagaletnej wersji GLS, czyli eksportówka. Zarejestrowana pewnie jeszcze przed Gierkiem, bo numery ma wczesne. Co wcale nie znaczy, że odstrasza wyglądem. Wręcz przeciwnie!


Dalej mamy motocykl marki Jawa. Powiem skromnie: mój. Tato kupił ją w 1987 roku i od tej pory jest w rodzinie. Przejechała przez tyle lat zaledwie 13 tysięcy. Teraz ja się nią zajmuję, ażeby kontynuować dzieło i utrzymać ją w takim stanie, w jakim jest teraz. A jest w świetnym i całkowicie oryginalnym.


I kolejna Jawa, tym razem wujka. Przebieg ma dwa razy mniejszy, ale wygląda trochę gorzej od mojej i nie jest na chodzie. Ale wujek ją zrobi, ja mu pomogę :)


Czas na coś niemieckiego - Trabant, już tutaj wstawiany przez Maćka. Bez wątpienia najładniejsza Mydelniczka śmigająca po otwockich preriach, bo drogami tego nazwać nie można. A jedyny nie jest. Na razie więcej nie zdradzę :)


Teraz trochę przynudzę. Zwykły Polonez w niezwykłej wersji Atu, a jeszcze po lifcie, czyli Plus. Łącznie: Daewoo-FSO Polonez Atu Plus. Długo, nie? Ale trzeba być profesjonalistą.


Podobno wszechobecne Golfy są nieciekawe. To prawda w 99,9% przypadków. Tą malutką pozostałością do pełnych 100% jest ten egzemplarz. Stacjonuje na osiedlu już na pewno 2 lata, ale wtedy już miał flaki i zasyfioną maskę. Tworzy się piękny pomnik.


"Synek, weź przynieś mąkę z kredensa!" Tymi słowami zwraca się do mnie mama przed każdymi świętami. A ja przed Świętem Zmarłych znalazłem innego Kredensa. O wiele ciekawszego, w którym przebywają nie worki cukru, a ludzie i również zawiera przepis na coś dobrego. Jak nie na ciasto, to na życie :) 


Szpiegowskie ujęcie pięknie utrzymanego Żuczka. Ale pragnę zaktualizować: obecnie jeździ na białych WOTach. Za jakie grzechy?!


Pora na małe skupienie się na podotwockiej wsi (nie mieście!) Celestynów. Stamtąd pochodzi ten wybitny Cienias w rzadkiej wersji SX. Może klasykiem jeszcze nie jest, ale staje się nim na naszych oczach. Jest moc! Wypada znowu powiedzieć: "Ale bym nim jeździł".


Powyższy Cienias był swego rodzaju przejściówką między Otwockiem a Wiązowną. Teraz będzie najciekawiej. Stawkę otwiera Maluch. Ale, ale... to nie jest zwykły Elegant. Widzieliście kiedykolwiek Małego Fiata w takim malowaniu? Różowych egzemplarzy jest, o losie, coraz więcej, bo coraz popularniejsze staje się tworzenie tzw. Pussywagonów lub Pornolezów (te akurat dotyczą aut spod znaku FSO). Dlatego mogliście jakiegoś widzieć. Ale nie takiego, jak poniżej. To cholernie rzadki ORYGINALNY kolor, tzw. Wrzosowy stosowany w Maluchach w 1997 roku, wydany w krótkiej serii na Dzień Kobiet. Nie wiadomo, ile ich powstało. Spotkać takiego to już sukces, ale takiego zadbanego? ... Dobra, może skończę, bo jeszcze wpadnę w samozachwyt :) Od dwóch lat znowu na niego poluję, mam nadzieję, że nic się mu ani jemu właścicielowi nie stało.


Standardowy widok w niedzielę pod kościołem w Wiązownie stanowi również ten Polonez. To pierwsza z trzech tzw. Akwariów jeżdżących w okolicach Otwocka. Na swój sposób może się podobać. Słowem, ciekawe, od czego ma kołpak z tyłu. Gdyby wszystkie takie były...


I na koniec zarzucę drugim Kredensem. Bardziej unikatowym od poprzednika, gdyż pochodzi z lat 70, o czym świadczy emblemat "Polski Fiat". Mega kolorek. Szkoda, że większość DFów jest pomalowana na nudny kremowy. Do zobaczenia na 1 listopada, jak zwykle pod cmentarzem!


Uprzejmie informuję, że po Wiązownie jeździ jeszcze jeden Maluch, w porównywalnym stanie co Wrzosik. Z tym, że sporo starszy. Nie przestanę na niego polować :)

Zdjęcia: Michał Bakuła

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Czy ktoś z Pobliskiej ulicy jest z Łodzi?
Pozdrawiam

Maciej Rosłoniec pisze...

Hmm, na razie wszyscy jesteśmy z Otwocka i Warszawy i głównie w tym obszarze robimy zdjęcia klasyków.

Nie licząc oczywiście krótkich wyjazdów i wycieczek gdzieś dalej, np. Bałtów, Władysławowo. W swoim archiwum mam jeszcze parę zdjęć z Krakowa, Helu i Lwowa. Z Łodzi nie, ale planujemy się z bratem tam wybrać, nie wiemy jeszcze kiedy. :)

Maciej Rosłoniec pisze...

Twoja Jawa Michale wygląda naprawdę niesamowicie - gratuluję. Piękna. :)
Te Duże Fiaciki... to jest COŚ! Fajne kolory, niezły stan - martwi mnie tylko ta rdza na przedzie tego żółtego.

Co do Golfa na osiedlu, to również go złapałem na samym początku prowadzenia bloga: http://pobliskaulica.blogspot.com/2012/10/volkswagen-golf-ii-cl.html

Marcin pisze...

Ostatni 125p to mój niekwestionowany mistrz. Brawo!