Ten kombiak zapowiada nadchodzącą na nasz blog falę Wartburgów, gdyż ostatnimi czasy lgną do mnie jak olej do mieszanki w ich silnikach. Co prawda większość stanowią egzemplarze z jednostkami Golfa, ale mniejsza :) Taka miła odmiana zamiast wszędobylskich Trabantów.
Dokładnie takiego kiedyś mieliśmy. Może dlatego teraz bym takim jeździł na codzień? Podobno nie ma wygodniejszych aut. Z tym można polemizować, ale co do jednego jestem pewny: żadne inne kombi nie załaduje na plecy tyle, co Tourist.
Idealnie się złożyło, że nie wtrącił się żaden plastik. Wart mógłby mieć jeszcze czarne tablice. Wtedy przerabiamy na czarno-białe i rocznik zrobienia zdjęcia nie do odgadnięcia. O kurde, ale rym ;)
Miejsce: Warszawa Muranów
Zdjęcia: Michał Bakuła
1 komentarz:
Ciekawego Tourista dwa dni temu w Poznaniu widziałem, niestety nie zrobiłem zdjęcia, za szybko mignął przez ulicę niedaleko Starego Browaru, ale miał dwubarwne malowanie (biały dach, reszta chyba pomarańczowa??), i był w całkiem niezłej kondycji tak na oko. Niezły egzemplarz.
Prześlij komentarz