III Rajd po Ziemi Mińskiej - 11.05.2013

Podczas, gdy Maciek z bratem buszowali na targach Auto Nostalgii, ja udałem się na kolejną motoryzacyjną imprezę w plenerze. Tym razem udałem się do Mińska na nie tyle co zlot, ale prawdziwy rajd. Nie chodzi tu o coś ala WRC/Hołowczyc i te sprawy, tylko inną formę rajdu. Ale po kolei.

O 9 zgromadziliśmy się na Placu Kilińskiego w Mińsku Mazowieckim. Teorytycznie wstęp na tą imprezę miały samochody i motocykle wyprodukowane do 1985 roku, jednak wjeżdżając Maluchem z 1999 roku nie napotkałem protestów. Trochę połaziłem z moim kolegą z Mińska i porobiłem fotki. Kilka z nich:

Już myślałem, że to wysłannik Karczewa. Okazało się, że WST było wydawane również w Nadarzynie :D Czy gdzieś tam.

Po godzinie auta zaczęły się ustawiać do kolumny, aby pojechać na próbę sprawnościową. Jednak My nie zapłaciliśmy za wejściówkę (miałem wątpliwości co do wieku mojego pojazdu, zresztą i tak zorientowałem się za późno), więc mój niezawodny pasażer mieszkający w Mińsku poprowadził mnie zawiłymi skrótami na miejsce wydarzenia. I dotarliśmy tam kilka minut przed nimi :D Kilka zdjęć:

Następnie odbyła się kolejna konkurencja polegająca na wolnej jeździe z przyczepioną do szyby podstawką, na której stał kubek wypełniony wodą. Oczywiście trzeba było jak najmniej rozlać. Ale nawet Maluch dał radę, mimo towarzyszących mu naturalnych wibracji :)

OK, pierdu pierdu, konkurencje itepe, ale pora rozpocząć najważniejszy etap imprezy - rajd. Już tłumaczę, na czym polegał. Każde auto dostało mapę i kartki z zadaniami do wykonania podczas trasy. Jednym z nich była krzyżówka, gdzie trzeba było wpisywać marki lub modele samochodów porozwieszanych na całej 110-kilometrowej trasie. Drugim zadaniem było odpowiadanie na pytania typu: "Podaj nazwę samochodu wrastającego między dwoma stodołami we wsi XXXX". Ale jak wspomniałem, my zabawiliśmy się w cwaniaków i jeździliśmy za nimi, mimo że nie wpłaciliśmy za udział. A co za tym idzie, nie dostaliśmy żadnej mapy i nie wiedzieliśmy nawet, dokąd ta trasa prowadzi :) Ale postanowiliśmy jednak pojechać i w tym celu musieliśmy jechać na ogonie jakiegoś samochodu. Padło na tego Transita, którego właściciele nie mieli nam tego za złe. Pozdrawiamy, może nas czytają :)

Jeszcze kilka fotek z trasy. Tutaj akurat mamy zamieszanie wokół Zastavki, która odmówiła posłuszeństwa w połowie drogi :)

Zgromadzenie wszystkich Maluchów jadących w rajdzie:

Okazało się, że trasa prowadziła aż do Liwu, pod sławny zamek. Tam zobaczyłem łączkę z mnóstwem mleczy i nie mogłem oprzeć się pokusie zrobienia fotek ala prospektowych :)

Ok, pozwiedzał, porobił fotki, pora wracać. Ruszyliśmy w eskorcie trzech Maluchów w drogę powrotną. Po pół godziny zatrzymaliśmy się we wsi Sucha, gdzie znajduje się piękny dworek, w którym kręcili kilkanaście filmów. Podczas zwiedzania, Maluchy chłodziły swoje serca :)

Ruszamy dalej. Pomarańczowy Maluch zdecydował się obrać nieco szybsze tempo, więc trzymaliśmy się beżowego. Przy okazji podpowiadaliśmy jego właścicielom samochody, które mieli wpisać do krzyżówki. Tu podczas krótkiego postoju:

Dojechaliśmy jakoś w końcu do Mińska. A tam dojechało kilka interesujących wozów jak np. ta Skoda Spartak i Mercedes tzw. Ponton:

Potem ogłoszenie wyników, bla bla bla. Było bardzo fajnie, mimo że uczestniczyliśmy w charakterze gości. Następnym razem już wjadę, o ile funduszę pozwolą. Cała galeria będzie dostępna niebawem na forum, więc wypatrywać linku :)

Miejsce: Mińsk Mazowiecki, Liw, Sucha

Zdjęcia: Michał Bakuła