Kto bogatemu zabroni przyjechać Czwóreczką z Francji do Warszawy? No kto? :)
Nie dziwię się że ją sprowadzono, bowiem to niezmiernie urocze toczydełka. Jakiś jegomość bądź dama uległ/a pociągającym wdziękom Francuza dla Ludu i w przyszłości na pewno zawita na którymś ze spotów pod Basenem. A i na stołeczne korki jak znalazł.
To ostatni lifting modelu i w takiej stylistyce przetrwał do lat 90.
Nie dziwię się że ją sprowadzono, bowiem to niezmiernie urocze toczydełka. Jakiś jegomość bądź dama uległ/a pociągającym wdziękom Francuza dla Ludu i w przyszłości na pewno zawita na którymś ze spotów pod Basenem. A i na stołeczne korki jak znalazł.
To ostatni lifting modelu i w takiej stylistyce przetrwał do lat 90.
Zdjęcia: Michał Bakuła
5 komentarzy:
Śliczna, fajna sprawa śmignąć sobie takim trasę z F do PL. Patrząc na szarą atrapę (od 1983), boczny wydech, chromowane zderzaki i brak świateł cofania na tylnej klapie - raczej środek lat 80.
Przepiękna czwóreczka! gratulacje dla operatora, chyba że lawetą...
Ktoś ją bardzo intensywnie eksploatuje. Widziałem już ja na parkingu na Grzybowie, w ruchu na Marszałkowskiej i na krajowej dwójce na wjeździe do Warszawy. Francuskie blachy bardzo urokliwe
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawy wpis
Prześlij komentarz