Czekając na brata pod fryzjerem w pewnej chwili poczułem, jak moje świeżo obcięte włosy zapadają się do czaszki, a z oczodołów wypadły białka. Źrenice skupiły się na brązowym czymś, co zaparkowało obok mojego Lanorghini i z którego wysiadł starszy, dobrze ubrany jegomość. Jedna ręka odruchem bezwarunkowym powędrowała do kieszeni, chwytając telefon. Druga otworzyła drzwi. Nogi same wyszły, wodząc moje ciało. Pochłaniając wielką karoserię wozu doszedłem do tyłu, i nastąpiło apogeum całej sytuacji - on ma, ma czarne, otwockie tablice! Prawie padłem trupem. Nawet nie wiem, w ile zrobiłem zdjęcia, bo skupiałem się na oglądaniu każdego detalu zacnego wozidła, jak sądzę, byłego notabla. No bo kim innym mógł być człowiek, który w 1982 roku (stąd pochodzą tablice) pozwolił sobie na brytyjską limuzynę, co najwyżej pięcioletnią? Hmm, ewentualnie polityk, lekarz. Tak czy inaczej Grubo Rybo.
Fura nie tylko mnie wprawiła w osłupienie. Po opublikowaniu jej na nowym fanpage'u o otwockich klasykach (którego jestem administratorem), post udostępnił sam Złomnik! Od razu wyświetlenia przekroczyły średnią o jakieś 1000% i przybyło lajków. Ale znalezisko ma też swoje negatywne oblicze, bo już nic lepszego nie znajdę. Przynajmniej w Otwocku...
Jednakże sądziłem, że widziałem wszystko. Absolutnie. Nawet nie zdaję sobie sprawy, ile jeszcze przede mną...
Mordka zupełnie nie pasuje do tylnej części. Wybitna. Widać, że brytyjska.
Fura nie tylko mnie wprawiła w osłupienie. Po opublikowaniu jej na nowym fanpage'u o otwockich klasykach (którego jestem administratorem), post udostępnił sam Złomnik! Od razu wyświetlenia przekroczyły średnią o jakieś 1000% i przybyło lajków. Ale znalezisko ma też swoje negatywne oblicze, bo już nic lepszego nie znajdę. Przynajmniej w Otwocku...
Jednakże sądziłem, że widziałem wszystko. Absolutnie. Nawet nie zdaję sobie sprawy, ile jeszcze przede mną...
Mordka zupełnie nie pasuje do tylnej części. Wybitna. Widać, że brytyjska.
Zdjęcia: Michał Bakuła
11 komentarzy:
PIĘKNY! I, nie boję się użyć tego słowa - DOSTOJNY.
"For Gentlemen ONLY."
Nie! To u nas?! W Otwocku? Na naszych blachach? Na czarnych blachach?
NIE-SA-MO-WI-Ty!
Tak Maciek, to nie sen :)
A Demon ma rację, dostojny to on jest.
Ale fajnie, że takie auta są jeszcze w Polsce.
Angielska elegancja, ależ to musiało wyglądać w prlu na tle maluchów, trabantów i syrenek.
OWMORDEJANIEMOGIE!!!!!!!!!1jedenjedenpołowadwójki
Jest niesamowity! Plus jest podwójnie niesamowity przez czarne blachy!! Gdzie ten facet go serwisował przez tyle lat!?
Nie mam pojęcia, zapewne od nowości u jednego zaufanego mechanika :)
Cudo, co tu dużo mówić. Tym piękniejszy, że nieskażony chorobą toczącą większość zagranicznych klasyków z PRL tzn. naprawą częściami od Syrenek, Nys, Maluchów itp.
Jako dzieciak, napewno nie jedyny, zbierałem prospekty samochodów. Miałem wśród nich takiego Rovera. Zawsze mi się podobał, ale nigdy nie widziałem takiego na żywca, chyba trzeba się wybrać na wycieczkę do Otwocka
Prospekty to ja bym teraz pozbierał, jako 20 letni chłop. Niestety nie tak łatwo dostać, a jak już to nie są tanie :)
Do Otwocka zapraszamy, ale on bardzo rzadko wyjeżdża. Widziałem go tylko raz.
Ależ bezlitośnie tłusto. Szczęka właśnie stoczyła mi się pod biurko.
Prześlij komentarz