Uważam, że T-Trójek jest jeszcze zbyt dużo, żeby sobie nimi zawalać pamięć w aparacie, jednakże ten jest niecodzienny. I nie tylko przez bardzo wczesne tablice. Z przodu nie odróżnia się od przeciętnego egzemplarza wożącego ziemniaki na bazar...
... nawet nie odbiega od nich typowym zużyciem...
... ale z tyłu od razu rzucają się w oczy tylne światła pozbawione białego tła, które są zarezerwowane dla świateł cofania. Oprócz tego emblemat informuje nas, że mamy do czynienia po prostu z Volkswagenem Busem w Dieslu. Nie wiem do końca, co to oznacza, ale może to być albo jakaś wersja eksportowa bądź po prostu inne oznaczenie osobowej wersji powszechnie zwanej Caravelle :)
... nawet nie odbiega od nich typowym zużyciem...
... ale z tyłu od razu rzucają się w oczy tylne światła pozbawione białego tła, które są zarezerwowane dla świateł cofania. Oprócz tego emblemat informuje nas, że mamy do czynienia po prostu z Volkswagenem Busem w Dieslu. Nie wiem do końca, co to oznacza, ale może to być albo jakaś wersja eksportowa bądź po prostu inne oznaczenie osobowej wersji powszechnie zwanej Caravelle :)
Zdjęcia: Michał Bakuła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz