"Poznań to nie miasto - To państwo!"
Graffiti tej treści znalazłem w stolicy Pyrlandii w drodze na plażę miejską razem ze swoją znajomą ze studiów - Agnieszką. Napis ten według mnie oddaje całkiem dobrze charakter tego pięknego i dumnego ze swego dziedzictwa mias... o przepraszam państwa. Przechadzając się starymi uliczkami Poznania można było poczuć jego charakterystyczny feel i jego duszę. Stare mury kamienic, zamków, bibliotek, pałacyków i kościołów zdawało się chciały nam opowiedzieć bogatą historię tegoż miejsca.
To miejsce bogate też jest w różnej maści klasyki i stare auta, co już można było dostrzec w moich poprzednich postach z Państwa Poznańskiego (Post 1., Post 2. i Post 3.). A to jeszcze nie koniec tej relacji. Dziś kolejny pojazd, prawdziwie królewski - Baron. LeBaron. Może właściciel mieszka w jednym z pałacyków w Poznaniu? (a może w bloku z wielkiej płyty?) Tak czy siak - ciekawa rzecz.
Wypatrzyła go podczas spaceru Agnieszka, którą tu z tego miejsca pozdrawiam. I dziękuję. :)
PS: Podobnego LeBarona, również kabrio, widziałem 26 sierpnia na moście między Szczawnicą a Krościenkiem n/Dunajcem. Niestety, nie mam zdjęcia - musicie uwierzyć mi na słowo.
Miejsce: Poznań, Województwo Wielkopolskie
Zdjęcia: Maciej Rosłoniec
4 komentarze:
Bajera. Przednie reflektory mają taką specjalną osłonkę, która się otwiera wraz z ich zapaleniem? :)
Tak, są otwierane.
Jeśli widziany Lebaron na moście miedzy Krościenkiem a Szczawnicąf był czarny, to na bank mój :-) Jak coś to moge udostepnić foty.
Podoba mi się ten wpis
Prześlij komentarz