Witam wszystkich w ten piękny, wielkanocny wieczór. Właściwie to już po Świętach, bo jutro co zostało, polewanie wodą. Eee, wyrosłem z tego, a jako zmotoryzowany troszkę zanielubiłem tegoż obrzędu ze względu na rzucanie worów z wodą przez gimbazę wprost na jadący samochód. Raz nawet prawie oberwałem taką bombą w łeb jadąc na motorze, a gdyby trafiło w szparę na oczy finał mógłby być przykry. Zatem przestroga: jutro lać się i psiukać, ale z głową, aby nie doszło do nieszczęścia.
Także jeden dzień i basta. Już po śniadanku i obiadku obfitym w słodkie mazurki, soczyste kiełbachy i wszelkiej maści ciasta. Cudownie poczuć eksplozję smaku po długim i pełnym wyrzeczeń poście pozbawionego słodyczy, Maka i mięsa w wybrane dni. O tak, było ciężko, ale wytrwałem. Dlatego teraz, już napełniony żołądkowymi pysznościami serwuję dla Was jakiś tłusty miks, byście również poczuli zaletę oczekiwania na Wielkanoc. Jako obiekt geograficzny pod lupę biorę warszawską Ochotę, tak dla odmiany od niedawnych miksów blogera Basisty z Żoliborza. Ale nie martwcie się, ta dzielnica również do nas trafi, z czasem :)
Zacznijmy. Może z tłustością przesadziłem, bo wg mnie nie ma nic co by specjalnieoberwało pomalowało jaja, a kilka autek widzieliście niedawno u Marcina. W takim razie z moimi skromnymi fotkami definitywnie odhaczymy Ochotę, bo tam więcej klasyków raczej nie znajdziemy, licząc jedynie na przypadki przyjezdne.
Lecim na Szczecin. Może Wartburgiem? Ostatnio baranki (o proszę, jak wielkanocnie) ze Stada Baranów doturlali się podobnym z gór do stolicy. Konkretnie czerwonym BBO, który był również na Rozpoczęciu Youngtimer Warsaw.
O, coś dla naszej kochanej Agnieszki. Może pokusisz się o takie felunie do swojego? :)
No Polonez. No Borewicz. No zielony. No ok.
ALE ON MA JUNJIKATOWY EMBLEMAT POLMO WOW +50% WARTOŚCI
Też trochę dziurek.
Obok Szkoda, a za krzokiem jeszcze Maluch i Carówka. Koneser?
Garbus należący do transportowca.
Jak to mówią: jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Auto ma być uniwersalne.
Heeepi! W stanie agonalnym niedbanym z nutką zapyzialenia.
W pogoni za nowoczesnością. W końcu co powiedzą młodzi i wykształceni sąsiedzi z klatki ujezdżający Golfy w dizlu! Nie tylko "paanie on nic nie pali zalewam i na rok z kawałkiem starczy".
Ach, całkiem niedawno pojawiła się na Banacha. Pół roku chodziłem tędy na zajęcia i przyjechała akurat z zakończeniem semestru. Podziękowania dla Łukasza, wiernego towarzysza moich ekscytujących okienkowych wypraw, za wypatrzenie jej z autobusu :)
Ybyza emka jeden. Mraśne naklejki 90's.
Jeżdżę Dacią, jestem z tego dumny. Kto bogatemu zabroni?
Reprezentacyjna Samara goszcząca w niedawnym czasie na OPCW. Marcin wszystko napisał, ja śpieszę tylko poinformować, że ta wersja nadwoziowa nazywa się Forma.
I'M SEXY AND I KNOW IT
Szczyptą ironicznego humoru kończymy dzisiejsze, świąteczne wydanie miksu. Kolejne części na pewno będą, ale nie obiecuję że za kilka dni. Spodziewajcie się czegoś w weekend majowy, bo kurczę czas to wszystko powrzucać, a w kolejce czeka 17 (pod)regionów Warszawy :)
Alleluja i uważajcie na zające. A jutro na latające torebki.
Także jeden dzień i basta. Już po śniadanku i obiadku obfitym w słodkie mazurki, soczyste kiełbachy i wszelkiej maści ciasta. Cudownie poczuć eksplozję smaku po długim i pełnym wyrzeczeń poście pozbawionego słodyczy, Maka i mięsa w wybrane dni. O tak, było ciężko, ale wytrwałem. Dlatego teraz, już napełniony żołądkowymi pysznościami serwuję dla Was jakiś tłusty miks, byście również poczuli zaletę oczekiwania na Wielkanoc. Jako obiekt geograficzny pod lupę biorę warszawską Ochotę, tak dla odmiany od niedawnych miksów blogera Basisty z Żoliborza. Ale nie martwcie się, ta dzielnica również do nas trafi, z czasem :)
Zacznijmy. Może z tłustością przesadziłem, bo wg mnie nie ma nic co by specjalnie
Lecim na Szczecin. Może Wartburgiem? Ostatnio baranki (o proszę, jak wielkanocnie) ze Stada Baranów doturlali się podobnym z gór do stolicy. Konkretnie czerwonym BBO, który był również na Rozpoczęciu Youngtimer Warsaw.
O, coś dla naszej kochanej Agnieszki. Może pokusisz się o takie felunie do swojego? :)
No Polonez. No Borewicz. No zielony. No ok.
ALE ON MA JUNJIKATOWY EMBLEMAT POLMO WOW +50% WARTOŚCI
Też trochę dziurek.
Obok Szkoda, a za krzokiem jeszcze Maluch i Carówka. Koneser?
Garbus należący do transportowca.
Jak to mówią: jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Auto ma być uniwersalne.
Heeepi! W stanie agonalnym niedbanym z nutką zapyzialenia.
W pogoni za nowoczesnością. W końcu co powiedzą młodzi i wykształceni sąsiedzi z klatki ujezdżający Golfy w dizlu! Nie tylko "paanie on nic nie pali zalewam i na rok z kawałkiem starczy".
Ach, całkiem niedawno pojawiła się na Banacha. Pół roku chodziłem tędy na zajęcia i przyjechała akurat z zakończeniem semestru. Podziękowania dla Łukasza, wiernego towarzysza moich ekscytujących okienkowych wypraw, za wypatrzenie jej z autobusu :)
Ybyza emka jeden. Mraśne naklejki 90's.
Jeżdżę Dacią, jestem z tego dumny. Kto bogatemu zabroni?
I'M SEXY AND I KNOW IT
Szczyptą ironicznego humoru kończymy dzisiejsze, świąteczne wydanie miksu. Kolejne części na pewno będą, ale nie obiecuję że za kilka dni. Spodziewajcie się czegoś w weekend majowy, bo kurczę czas to wszystko powrzucać, a w kolejce czeka 17 (pod)regionów Warszawy :)
Alleluja i uważajcie na zające. A jutro na latające torebki.
Zdjęcia: Michał Bakuła
16 komentarzy:
super - i dzięki za skodę
Skód ogólnie mam dużo, ale prawie same nowsze 105/120, już na plastikach. Tą wadę możne zreflektować fakt, że przeważają dziadkowozy na czarnej blaszce :)
łomatko, różowy Maluch rozwala musk!
Samara nadal jak widzę w dobrej Formie hehe. A tak serio to nawet nie wiedziałem że sedan się tak nazywał. Fajna ciekawostka :)
Formą zainteresował się mój kolega, wspomniany Łukasz i włożył karteczkę. Zobaczymy co z tego wyniknie :)
Dawaj dawaj je ;) te na plastikowych zderzakach, tak ta tak ,,, sam taką jeźdżę ;) oto moja Olga - wyciągnięta z garażu po pseudozimie, zatankowana i umyta - ślicznotka prawda ;) ?
http://ojciecbaldwin.rajce.idnes.cz/nastenka/#CAM01467.jpg
aha a nie pisze się Ochódzki ? jak Ryszard ... ?
Kurczę, wiesz że nie wiem? Sprawdzę jakoś :)
Hmm, Twoja jest taka zielonkawa... mam ze 2-3 takie, niestety na białych blachach.
Wróć! Mam 125L na czarnych w podobnym kolorze, ale nie jestem pewien czy to ten sam.
w sensie masz na fotkach czy na własność ? bo ja mam też 3 skody ... Favoritkę 1991 ,105l własnie tą z 1987 o felicie jeszcze do kompletu na łasnośc - moje do jeżdzenia ;)...a kolor to taki szarozielony - jest na fotkach favo w tle - lepiej go widać - ten kolorek.
a oto favo
http://ojciecbaldwin.rajce.idnes.cz/nastenka/#IMG_0666.jpg
http://img9.rajce.idnes.cz/d0903/8/8405/8405503_e4bef8fd191ce612d36b9c842ae6a5b6/images/IMG_0674.jpg
Na zdjęciach oczywiście, w tej chwili mi ledwo starcza na utrzymanie Malucha :)
Wrzucę niedługo tą 125L, może nawet poza miksem, i sobie zobaczysz czy to ten kolor.
Super wrzucaj, pamiętaj że jestem ja i czekam wciąż na skody 742 ;)
Co Szczecin? :-)
Ładzianki (wszystkie) oraz Dacię poproszę. Aż sam nie wierzę, co piszę.
Sex szop rozwala system. Normalnie.
U nas na Mazowszu tak się mówi "Lecim na Szczecin". Tak wiem, dla Ciebie to z lekka dziwne :D
Ta Dacia to jedyne kombi, jakie kojarzę w stolicy :)
u nas też się mówi, jakoś pozornie błyskotliwie chciałem komentarz zacząć :-)
Dacia 1310 Break na czarnej, kiedyś mi zwiała podobna. W latach 90 niewielka ich ilość została chyba jednorazowo sprowadzona do PL.
Skoda 105 w najlepszym wydaniu z chromami i pionowymi lampami.
Prześlij komentarz