Komu było mało mikrosamochodów w niedawnym poście (mowa o sympatycznych Piaggio z Grecji), teraz zapewne zaspokoi swój głód podziwiania tego typu pojazdów. Co ciekawe, mikroautka jeżdżą czasami i w mieście stołecznym. Ich niewielkie skupisko znalazłem na parkingu strzeżonym (pozornie) na Sadybie. Śmiem rzec, że należą do jednego właściciela, który posiada trzy sztuki, a jeździ jedną. Zapewne tą czerwoną, gdyż jako jedyna wygląda na jeżdżącą :) Marki Wam nie podam, bo nie mam pojęcia, co to jest.
Za to tych panów dobrze znam. To samochodziki włoskiej firmy Ligier, która jest jedną z najsłynniejszych, jeżeli chodzi o produkcję mikrosamochodów. Autka nazywają się Ligier Optima II i były produkowane w latach 80. Gdy miałem 13-14 lat, nie ukrywam, że marzyłem o takim własnym, pierwszym czterokołowcu. Z tym, że to się rozpędza maksymalnie do 45 km/h i kosztuje ok. 5-10 tys. Za tyle można kupić Malucha w perfekcyjnym stanie :)
Jako ciekawostkę dodam, że dalej wgłąb parkingu stoją jeszcze dwa mikroautka, lecz zdecydowanie młodsze. Albo je wszystkie posiada jeden człowiek, albo sąsiedzi poszli w jego ślady i wyposażyli się w identyczne wozidełka. Co jak co, ale na ruch w Warszawie to jest zdecydowanie zbyt ospałe.
Za to tych panów dobrze znam. To samochodziki włoskiej firmy Ligier, która jest jedną z najsłynniejszych, jeżeli chodzi o produkcję mikrosamochodów. Autka nazywają się Ligier Optima II i były produkowane w latach 80. Gdy miałem 13-14 lat, nie ukrywam, że marzyłem o takim własnym, pierwszym czterokołowcu. Z tym, że to się rozpędza maksymalnie do 45 km/h i kosztuje ok. 5-10 tys. Za tyle można kupić Malucha w perfekcyjnym stanie :)
Jako ciekawostkę dodam, że dalej wgłąb parkingu stoją jeszcze dwa mikroautka, lecz zdecydowanie młodsze. Albo je wszystkie posiada jeden człowiek, albo sąsiedzi poszli w jego ślady i wyposażyli się w identyczne wozidełka. Co jak co, ale na ruch w Warszawie to jest zdecydowanie zbyt ospałe.
Zdjęcia: Michał Bakuła
4 komentarze:
Ten pierwszy prawie jak matiz ;P Intryguje mnie co to za skuter tam za nim.
Taki z dachem, robią teraz takie, nawet te najgorsze marki :)
Właściciel tego dobytku miał jeszcze jednego stał na Włodarzewskiej 68 tzw. trójkołowiec .Niestety odholowała Mu to Straż Miejska .Chciałem odkupić ale dowalił taką cenę że odpuściłem .Oczywiście Sam tego nie odebrał . Pies ogrodnika .
Wygląda jak okrojone Tico. Poza tym bardzo pozytywny model :)
Prześlij komentarz