Pewnego razu na Powązkach... Beczułka w kupecie, po delikatnych ulepszeniach. Jak ja ubóstwiam beżowe wnętrze, jeszcze w skórze. Białe paski na oponach też niczego sobie. Aż sobie podobne walnę na Ogarze, z tym że będzie to biały napis STOMIL. Dobry tuning rodem z PRLu za pomocą korektora :)
Zdjęcia: Michał Bakuła
2 komentarze:
Piękny Mercedes, tego typu modele potrzebują szczególnego dbania o nie, tak jak właśnie ten :)
O ile mechanika w nich jest niezniszczalna, to nadwozie ostro koroduje. Znajomy ma Beczkę, którą mocno schrupało od spodu :)
Prześlij komentarz