Na małym parkingu na Woli...

Spacerując po warszawskiej Woli z daleka zauważyłem znajomy, kanciasty kształt. Myślę sobie: Fiat. Ale nie - okazało się, że to jego rosyjska siostra. Zdaje mi się, a raczej jestem pewien, że właściciel o niej zapomniał. A to nie jest pospolity model Łady 2107, tylko 2105 z "uboższą" przednią atrapą. Stoi na strzeżonym parkingu (o ile można go tak nazwać ze względu na ogrodzenie w postaci luźnego łańcucha), więc podobnie jak z Duchem, prędko jej nie zgarną. Chyba, że właściciel sobie nagle o niej przypomni :)






A, bym zapomniał. Parę metrów od Ładzinki stoi sobie taki Golfik. Tak się złożyło, że akurat przed chwilą Maciek zapodał nam podobnego delikwenta z Otwocka. Ten ma mniejsze tylne lampy, więc przedliftingowy.

Miejsce: Warszawa Wola
Zdjęcia: Michał Bakuła

2 komentarze:

Maciej Rosłoniec pisze...

Ta Łada to już prawie sama rdza niestety. A Golf na szczęście jeszcze świetnie wygląda. Chyba ciągle używany, nawet podjazd właściciel mu zrobił. :) Swoją drogą w zielonym kolorze widzę takiego pierwszy raz.

Unknown pisze...

Golf na pewno jeździ. A zielonego na żywo może nie widziałem, ale dosłownie identycznym (tylko pięciodrzwiowym) jeździł Paweł w filmie "Kogel-Mogel". Czyli może to być oryginalny :)