500 POST: 1972-1975 Audi 80 B1 GL

Właśnie naszemu blogowi stuknął pięćsetny wpis. Jak na trzy lata działania, całkiem całkiem. Nie da się nie zauważyć, że jego struktura ulega cichym zmianom. Kiedyś wpisy pojawiały się codziennie, teraz średnio co tydzień. Wcześniej zero miksów, dziś w większości. Jeszcze niedawno nasza działalność ograniczała się do  Warszawy i okolic, obecnie jeździmy w różne rejony i przywozimy klimatyczne pamiątki. Czy aby nie można go już nazywać fotoblogiem motoryzacyjno-podróżniczym? Powoli, powoli, jak pojedziemy jeszcze dalej... :)
W jubileuszowy wpis łapcie coś pojedynczego, ale zacnego. Pierwsza 80-tka w czterech drzwiach, znacznie rzadsza od dwudrzwiowego odpowiednika.
Śląskie tablice zastąpią świeże WOTy? Mamy cichą nadzieję!
Oznaczenie GL sugeruje gaźnikowy motor 1.5 o mocy 85 KM.
Po OTW kręciła się dwudrzwiówka. Jako daily. Nie do zajechania, to i czemu nie?

Dziękujemy za wspólne 500 motoryzacyjnych odkryć. Dzięki Waszej aktywności mamy po co (i do kogo) pisać. Może rzadziej, ale nie mniej treściwie :)

Miejsce: Otwock, Województwo Mazowieckie
Zdjęcia: Michał Bakuła

Pobliskie Miejsca 2015: Radzyń Podlaski

Kochani moi, miło znowu tu wpaść i zapodać kolejną relację z Ściany Wschodniej. Długo się nie odzywałem, za co biję się w piersi. Dziś nastał dzień odebrania ostatniego wpisu do indeksu. Wszystko zaliczone, humor dopisuje, fotki już wyskakują z folderów, wrzeszcząc "Wstaw mnie, wstaw mnie!". Zatem wstawiam. 106 sytych sztuk. Miłego oglądania.
Jeszcze w drodze do frenda Łukasza (przecież samemu to jak!) zaskoczył mnie Mały z Dolnego Śląska. Kto, po co, jak?
Ruszamy na Radzyń, bowiem taki obraliśmy cel. Takiego gimbusa gimby nie znajo.
W Siedlcach na dobre zagościła wiosna, kaczki przyleciały.
Obowiązkowy punkt - Południowa 1. Nie muszę wyjaśniać, co tam się znajduje. Co ciekawe, Wartgolf palony był na przycisk!
Trasa biegnie przez Łuków. Jaki rejon, takie C124. A u nas się bawią w jakieś ceramiki...
Kwintesencja. Obok mus mieć Passata. Z całym szacunkiem dla Łukowian, ale wieje kiczem na kilometr.
Ale no bo przecież! Odwiedziliśmy Babunię, która ma się dobrze. Zaparkowałem obok swój zabytek wybitnie późnego PRLu.
Stoi i będzie stać, ja to wiem. Do zobaczenia kiedyś po drodze.
Już właściwy kierunek na Radzyń. Komitet powitalny na miejscu.
Libijskie Gumiaki nie próżnują.
Ulan, wieś 8 kilometrów przed Radzyniem. Borze, oryginalny PR110d!
Dziurawy, ale nie malowany! Ja piernicze, to przecież wyginęło.
Dzieciaki nie doceniają, czym się wożą. Za moich zamierzchłych czasów podstawówki wystarczał tylko Autosan.
Dinozaur, no naprawdę. Na pewno w okolicach Warszawy.
Inny odpoczywa gdzieś obok.
Dobra, dotarliśmy. Pierwsze kroki standardowo na szrot. Takie tam towary!
Dziwna sprawa. Niby stoi przed bramą, ale nie jeździ od kilku dni.
Przypadkowe niewyostrzenie = minus piętnaście lat.
Idziem na miasto. Tak, mówię prawdę.
Dwa najpopularniejsze osobniki na terytorium, po prostu porzucone. Zgroza!
Powoli łódki wypływają.
Radzyń ma zaledwie 18 tysięcy mieszkańców i swój szpital. Całkiem spory. Nieźle.
Tego Malucha widzieliśmy później w różnych częściach miasta. Przeciętny dzień rdzennego radzynina (radzynnego rdzanina??)
Czyli poczta, szpital, Biedronka. Powrót - godziny popołudniowe.
Jemu nie trzeba leczenia.
Zaplecze szpitala okazało się najciekawsze.
Favka pikap, dacie wiarę?
Następny dinozaur. Czesi mają ich więcej niż my Traków.
Nie sądzę, bym widział inną w Polsce.
Bardzo grzybowe kołpaki.
Jak się okazało, jedyne złapane BPR. To pierwszy numer dla Radzynia, oczywiście województwo bialskopodlaskie. Wydawany do początku lat 90, tu obstawiam ok. 1986.
Spotted: Biedra.
Tam grzyby mają rozmach, nawet ujeżdżają rekiny!
W końcu pekaesik. Ubogo, ale swojsko.
Trzy wymiary prestiżu.
Jeszcze nie woła "zezłomuj mnie".
On tym bardziej.
Radzyńskie 125p's bardzo urzekają!
Bardzo ładny, uszanowany bardzo.
Tym razem nie zostawię najlepszego na koniec, lecę po kolei jak leciało. A TO ewidentnie wygrywa ten miks.
Toyota Corolla E9 XL 16 VALVE 4WD ESCAPE. Skończyłem.
Jest to zupełnie odosobniona wersja EDziewiątki. Zwykłe kombi inaczej wyglądało. Escape jako jedyne posiadało napęd na cztery koła i było określane również jako Tercel.
Kolejny przykład auta, które widzę pierwszy raz na oczy.
Dobre alu, bo fabryczne.
Założyliśmy się, że wiezie coś z Malucha. Nie myliliśmy się - leżał pałąk.
Ostrówek - polska koparka na bazie 60.
Sztos!
Jak się okazuje, każde podobne miasteczko musi mieć swoje Atu!
 Nietypowy dojazd na posesję.
50th, ach.
To nie to co myślicie.
To Suzuki Alto! I dobrze, że już po wyborach.
Sadysta.
Patrz na tablicę raz.
Patrz na tablicę dwa.
 YOUNGtimer spot, perspektywa 1.
Perspektywa 2.
Trochę Małych dla zasady.
Ostatni rok na osiedlu. Więcej nie daję.
O, coraz ich mniej, nie zaprzeczycie.
Gdzieś czytałem że wyszło kilka tysięcy?
W końcu starszy.
I zmęczony.
 Tablicy czemu nie zamalował.
Trawa zdobi lico me.
Na Wiejską sio!
Przedllift, jeju, zabytek!!
O dziwo nie ma się czego czepnąć.
 Huhu, dawny burmistrz.
Znajomy jakiś.
Wracając przez Łuków na przegląd przyjechał nietypowy kolor na Maluchu.
Cóż, środek zdradza pierwotny odcień.
Do uratowania, nie wiem czy aktualne, ale czemu nie próbować.
Strażak. Albo Eks.
Maluch na LLU, coś pięknego. Ogólnie inne auto niż Passat to coś pięknego.
Działkowicz z Żoliborza pod Stoczkiem Łukowskim.
Pekaesiok z Garwolina.
Rura na każdym biegu, zwłaszcza w mieście.
Takie widoczki tylko tam. Naprawdę...
Kończymy w sumie z pompą.
Jeszcze Czarny Kącik. W Radzyniu wydawano:
- BPR (1977 - ok. 1991); przytoczony wcześniej Żuk,
  - BPS (1991 - ok. 1997); fajny wysoki rządek się zrobił.
Niezgnite!
 - BPX (1997 - 2000); dodam tak zwaną "upośledzoną" Mazdę.

Dziękuję za uwagę. Wakacje rozpoczęte, zatem zwrócę większą uwagę na blog. I Wasze również! Odrobię wszystkie zaległości :) Niebawem kolejna wyprawa i nieco okolicznych wrzutek.

Miejsce: Radzyń Podlaski (Województwo Lubelskie)
Zdjęcia: Michał Bakuła