1977-1986 Talbot Horizon

Omieniałem, gdy mój niezawodny informator Kamil pokazał fotkę tego czegoś. Czem prędzej pobieżyłem na Ursynów, i uwierzyłem. To chyba ostatni samochód, który w myślach chciałem znaleźć w stolicy. Egzotyka totalna, można stwierdzić. A tu niespodzianka - Talbot jest francuską marką, spokrewnioną z PSA. Mało tego, kompaktowy Horizon zdobył zaszczytny tytuł Europejskiego Samochodu Roku 1979. Tak znany samochód, a zupełnie niechciany (bądź chciany marzeniowo) w Polsce. Raczej to drugie, ale nam musiały wystarczyć Maluchy.
Oczywiście nie przeczy to faktu, że w XXI wieku można z czystym sumieniem go porzucić. Bo co że tytuły nie tytuły, i tak staroć.

Miejsce: Warszawa Ursynów
Zdjęcia: Michał Bakuła

1985-1992 Ford Scorpio Mk.I

O tak, to Ci dopiero kolubryna. W porównaniu z kolejną generacją Skorpiona, pierwsze wcielenie przy bliskim kontakcie szokuje swoimi rozmiarami i przestronnością, mimo że z daleka tego się nie odczuwa. Ale o czym my mówimy - toż to Samochód Roku 1986 i jakiekolwiek wady były by istną kompromitacją. Szkoda, że Ford skiepścił całą sprawę drugą generacją, a raczej jej imidżem. Masakrycznym...(wg mnie, rzecz jasna).

Miejsce: Warszawa Stary Mokotów
Zdjęcia: Michał Bakuła

Z Archiwum pod sosnami: Zryw Otwock i gaśniczy Mercedes (1969)

Tak a propo jeszcze Pensjonatu Gurewicza i klimatów otwockich. to przeszukując ponownie zdjęcia w domowym archiwum z maja '13 r. z 2. Festiwalu Świdermajer natknąłem się na ciekawe, "klasyczne" ujęcia.

W czasie finału festiwalu pod Willą Gurewiczanką swoje maszyny prezentowali członkowie klubu motocyklowego "Zryw Otwock", a także swój wóz gaśniczy pokazywała Ochotnicza Straż z Otwocka-Jabłonny, o którym poniżej. Najpierw o motocyklach.

Nie znam się na jednośladach (tu przydałby się ktoś bardziej doświadczony i obeznany w ich modelach), ale z pewnością mogę powiedzieć, że czuć od nich klasyczną atmosferę z dawnych epok. Zabytki jak się patrzy. Pięknie utrzymane, potraktowane z sercem, zaangażowaniem i werwą do tego typu spraw.

Ekipa ze "Zrywu" na jednym z dziedzińców Pensjonatu.

 Z takim ekwipunkiem, to chyba musi być jakiś model z lat drugiej wojny.


Spojrzenie na naszywki - i wszystko jasne! ;) 
Aha i tak - jeden z motocykli to Honda. Ale jaki model, nie powiem, bo nie wiem.

No i Yamaha.

Suzuki Intruder?

Jeszcze spojrzenia w stronę obiektywu...

...I oddalenie na całość.

A teraz coś o wspomnianym pojeździe strażackim. To Mercedes. Najstarszy działający wóz gaśniczy straży w regionie, bo z roku 1969. Kadry również z 2. Festiwalu.

Wyposażenie profesjonalne.

Do Merca chętnie zaglądały dzieci. No bo któż by nie chciał raz chociaż poczuć się jak strażak. 

Ja też zajrzałem.


Bądź co bądź,
klasyki na tle zabytkowej, drewnianej architektury i otwockich sosen prezentują się niezwykle okazale. 

Miejsce: Otwock, Województwo Mazowieckie
Zdjęcia: Maciej Rosłoniec

Dziwactwo ze Stegien - Simson Duo Avangarde

Na pewnym parkingu swoim wykwintnie żółtym, oczoj...dajnym kolorem przykuwa naszą uwagę śmieszny wehikuł. Pokraczne to i ultranieaerodynamiczne, lecz swojskie. O tak, w stu procentach. Znam wiele własnych interpretacji Simsonów Duo, ale ten delikwent miażdży wszystkich. Właściciel wykonując zamierzony cel (czyli dorobienie jakiegokolwiek dachu, chrzaniąc jego uszczelnienie) połączył typowe cechy SUVa, wozu sportowego, a przy tym awangadrowego. A przypominam, że to trójkołowa pierdziawka, którą wyprzedzają rowery. Żeby nie zaszło zjawisko suchosłowia, swoje teorie poprę przykładami na zdjęciach :)
Zatem, z SUVa posiada imitację koła zapasowego w postaci kołpaka znalezionego w rowie i przyklejonego na Kropelkę. Ale zaraz, to jest koło ZAPASOWE, które w razie potrzeby można zdjąć. A przecież co Kropelka sklei sklei, żadna siła nie rozklei...
Przód ewidentnie pije do megaszybkich bolidów, łącznie z seryjnie oferowanymi motoryzacyjnymi pięknościami. Cały efekt za ile? Szacuję na ok. 30 zł, bo za tyle można kupić dwa światła od Malucha z kratką Dużego Fiata + doliczyć robociznę z cięciem i klejeniem dykt. A, no przecież - malowanie, ale wystarczy pędzel i resztki farby z remontu kuchni/łazienki/itp. Zatem panowie i panie, po co wydawać pół miliona na wyróżniający się samochód, PO CO? I tak na tą pokrakę ludzie prędzej spojrzą, a że z politowaniem to inna sprawa.
Cały ten wyrób samochodo/motocyklo/niewiem? podobny agresywnymi i prostymi liniami nadwozia (tak ostatnio modnymi) reprezentuje kwintesencję wszelkiego rodzaju awangardy. Twórca miał w dupie obowiązujące wtedy trendy i stworzył coś własnego, wyróżniającego się. I szczerze gratuluję efektu, zwłaszcza, że zestaw narzędzi ograniczył się zapewne do młotka i imadła, ewentualnie obcęgów. Jak widać, funkcjonalność można śmiało połączyć z na swój sposób eleganckim wyglądem i własną satysfakcją. Mam nadzieję, że znajdę więcej podobnych Duo, wystruganych z jeszcze większą pasją niż ten :)

Miejsce: Warszawa Stegny
Zdjęcia: Michał Bakuła

Inicjatywa "Ratujmy Gurewicza"

Uwaga! Miłośnicy starej motoryzacji! 

Jest ważna sprawa. 
I mimo, że nie związana bezpośrednio z zabytkowymi pojazdami, to chodzi o zabytek. 
I to z miasta współautorów Pobliskiej Ulicy, a więc bliska naszemu sercu.

Najpiękniejszy przedstawiciel drewnianego budownictwa w stylu Świdermajer - 
Pensjonat Gurewicza w Otwocku jest w potrzebie.
Kocham ten budynek, widzę go prawie codziennie i cały czas trudno mi się nadziwić jego urokowi.
Jest to jeden z największych drewnianych budynków w Europie. Unikat jakich mało. Posiada piękną stolarkę okienną, werandy, elementy sztuki ludowej. Jest niejako symbolem uzdrowiskowego, dawnego Otwocka. To pensjonat z lat świetności naszego miasta, w którym leczyli się chorzy na gruźlicę i inne choroby dróg oddechowych. Ośrodek ten był znany w Zakopanem a nawet w zagranicznych sanatoriach. To tu znajdował się niesamowity ogród z egzotycznymi roślinami.

W końcu jest niezwykle ważny dla naszego lokalnego, kulturowego dziedzictwa. Dla każdego otwocczanina i mieszkańca Mazowsza Pensjonat Gurewicza ma niezmiernie wielką wartość.

Dlatego proszę Was o poświęcenie chwili czasu i wypełnienie petycji
"Ratunek dla Gurewicza" (LINK)
mającej na celu uratowanie go i przywrócenie do stanu świetności.
Liczy się każdy głos.


Podpisali ją już między innymi ludzie z Towarzystwa Przyjaciół Otwocka, ja, mój brat, mój Tata, moi znajomi, znajomi znajomych i prawie 1000 innych osób oraz Mela Koteluk.
Potrzeba też Waszej pomocy. :)


Budynek został wykorzystany do teledysku Meli pod tytułem "Melodia Ulotna":


Pensjonat Gurewicza jest też miejscem organizacji finałów Festiwali Świdermajer
Podczas 2. Festiwalu miałem przyjemność być wolontariuszem i wykonywałem dokumentację fotograficzną wydarzenia, wśród której nie mogło zabraknąć też migawek spod Gurewicza:


Akcja "Ratujmy Gurewicza" organizowana jest do końca września.
Link do wydarzenia: https://www.facebook.com/events/476819135777967/?ref=22
Strona inicjatywy na Facebook'u: https://www.facebook.com/gurewicz


Mam nadzieję, że w związku z tym wydarzeniem, wybaczycie mi moje lekkie odejście od tematu bloga w tym poście, ale jest to sprawa dla mnie niezwykle emocjonalna i ważna.
Dziękuję za wszystkie Wasze głosy na "Tak" w imieniu mieszkańców Otwocka i okolic. :)

Autor: Maciej Rosłoniec
Miejsce: Stary, pachnący żywicą i dawnymi historiami otwocki Świdermajer...